Nie wiem czy tutaj pasuję, od tego zacznę, bo anorektyczką nie jestem, zdecydowanie, ale pisano, że zasady wyznacza sobie każda sama, więc może jednak (; Zwą mnie Agu, mam lat 16 i mieszkam w Edynburgu od całych 6 miesięcy i nie jestem tym faktem zachwycona. Przygodę z konkretnym odchudzaniem zaczęłam dwa lata temu, kiedy to udało mi się schudnąć 13 kilogramów, zeszłam z 77 do 64 i mimo, że chciałam więcej mechanizm padł i nie potrafił ponownie zadziałać do teraz. Moim celem jest piękna pięćdziesiątka, która przy moim wzroście (170 centymetrów) wcale nie jest taka gruba ;D Nie wiem kiedy chciałabym sięgnąć spełnienia tego marzenia, albo raczej kiedy sięgnę, bo chciałabym jak najszybciej, ważne jest dla mnie to, żeby uwinąć się bez upadków, nie lubię czegoś sobie psuć, pod względem ambicji jestem cholerną perfekcjonistką. Nie mam większego planu jak przeprawić się przez ten kawał życia, więc będzie mi trudno uznać coś za względnie akceptowalne, ale postaram się nie zmieniać wyznaczników odchudzeniowych co pięć sekund. To chyba tyle jeśli chodzi o diete ^^

Witaj :*

Cześć, Agu. A więc faktycznie - podobnie zaczęłyśmy, i wagę mamy podobną, ale ty jesteś wyższa ;) Życzę ci tej pięćdziesiątki jak najszybciej.

Witam. Życzę pięćdziesiątki, i mam nadzieję że będzie Ci tu miło. ; )

Dziękuję ^^

Witaj Agu :*
życzę szybkiego dojścia do wymarzonej wagi bez upadków ;)

eeh skąd ja znam ten perfekcjonizm i cholerną ambicję :D

Hej Agu :*
Cholerna ambicja? ooo... Tak... Ja też tak mam :)